Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Spieszyć się czy się nie spieszyć

Blog:  puchpuch
Data dodania: 2013-03-16
wyślij wiadomość

 

Właśnie przeczytałem ciekawy artykuł w kwietniowym Muratorze nt. startu budowy, prognozy w 2013 i takie tam. Najważniejsze z niego to, że warto budować się w branżowo-kryzysowym 2013r. To ogólnie a bardziej konkretnie finansowo to 
a) ponoć nie było zwyżki cen materiałów na rozpoczęcie sezonu a hurtownie dysponują zapasami materiałów, dodatkowo oferują bonusy w postaci np. darmowego transportu. 
b) Kończy się ulga budowlana w postaci zwrotu VAT, odliczyć można będzie do 2018 roku faktury wystawione do 31 grudnia 2013r. 
c) Tu mam pewną awersję: dofinansowanie (bądźmy realistami) do 30k zł brutto do kredytów dla domów energooszczędnych. Temat na razie jak dla mnie mało atrakcyjny. 30k brutto, trzeba to ująć w rocznym zeznaniu podatkowym. Robi się nam niespełna 25k. Dodatkowo koszty samego procesu, które samo NFOŚIGW szacuje na kilka tyś. Ograniczamy sobie też ofertę banków. Z tego co sprawdzałem jakiś miesiąc temu partnerskich banków biorących udział w programie jest kilka. Dodatkowo kwota kredytu musi być przeznaczona na koszty kwalifikowalne. Więcej o programie NFOŚIGW. Koszty, podatki i słaba oferta kredytowa mocno ograniczają sens tego programu. Ale jeszcze będę ten temat zgłębiał. To początek programu, więc możliwe, że się rozwinie.  Z całą pewnością ppkt. a) i b) są dobrą motywacją żeby się spieszyć. U mnie jeszcze nie tak szybko. Może wieczorem uda się napisać słów parę o komplikacjach...

2Komentarze
kikiok
Data dodania: 2013-03-16 20:26:29
Nie przywiązywałbym zbyt dużej wagi do artykułów zamieszczonych w tym miesięczniku, zwłaszcza, że jest to pozycja mocno finansowana przez konkretnych reklamodawców. Po pierwsze o ile w budownictwie wielkokubaturowym faktycznie widać pewne oznaki spowolnienia to domki jednorodzinne wciąż mają się całkiem dobrze. Ubiegły rok wcale nie był rokiem kryzysowym, aby w składach zalegały materiały. Kończył się program rodzina na swoim i wiele osób rzutem na taśmę jeszcze chciało załapać się na dofinansowanie. Ten rok ma być ostatnim ze zwrotem vat-u więc kolejna grupa inwestorów rozpocznie budowę i zrobi zakupy właśnie z tego powodu. O ile ilość wydanych pozwoleń na budowę w tym roku spadnie to hurtownie zawalczą o klienta dopiero w przyszłym roku, co nie zmienia faktu, że inflacja zawsze zrobi swoje. Co do programu NFOŚIGW to jestem dużym sceptykiem. Pomijając fakt, że kwota dofinansowania jest uzależniona od stopnia spełnienia wymogów dla domów NF40, które są bardzo ostre, i ciężko będzie dostać te 30 tys, to nawet jeżeli już wyprężymy się na tyle by spełnić wszystkie wymagania z wytycznych, oferowana kwota to stanowczo za mało. Pomijam tu dodatkowy bonus w postaci niekończącej papierologii i dokumentowania "każdego dnia budowy". Dla mojego projektu domu w wersji standardowej EP wynosi 114 kWh/m2*rok a po zastosowaniu wszystkich zaleceń z wymagań NF zszedłem do 59, gdzie standardem dla domu energooszczędnego jest 40 :-( Podsumowując, jeżeli marzysz o własnym domku to trzeba to marzenie realizować i basta. Pozdrawiam!
odpowiedz
Data dodania: 2013-03-16 21:35:07
Dzięki za komentarz :). Tylko wspomnę, że takich właśnie opinii oczekuję. Dyskusja i wymiana poglądów zdecydowanie może zdziałać sporo na naszą korzyść. Fakt - nie traktuję właściwie żadnej literatury jako opiniodawczej. Liczy się statystyka. Nie tylko Murator jest takim pismem ale właściwie każde papierowe wydawnictwo. Nieco mam do czynienia z branżą deweloperską i reklamową i (niestety) wiem jak to wygląda. Marketing szemrany czuwa. Przy okazji mój ojciec ma sporo do czynienia z branżą budowlaną, wymieniamy poglądy regularnie. Superpozycja wielu składowych sprawiła, że ten artykuł wpasował się w moje poglądy. Wiem, że niewielu buduje w mieście. Mi się stety, niestety tak trafiło. Tu już artykuł, o czym pewnie nie wspomniałem, nie jest tak łaskawy dla aglomeracji. Ale chciałem odpowiedzieć na pytanie czy 2013 powinien być rokiem przyśpieszenia działań... nadal uważam, że jest. Dla miast i okolic zapewne w mniejszym stopniu ale nadal jest. I tutaj warto wspomnieć, że mówimy o 2013 roku. Co do dofinansowań NFOŚIGW - cóż, tylko utwierdzasz mnie w przekonaniu, że nie opłaca się w to pakować, głównie ze względu na formalne sprawy. Mam ja koncie przejścia przez dof. UE. Nie polecam, a tutaj pachnie tym samym. Ilość pracy włożonej w formalne kwestie jest nieadekwatna do kwoty dofinansowania. Ale w Twoim przypadku zwrócić trzeba uwagę, że prawdopodobnie się kwalifikujesz do takiego dofinansowania. Mówisz o wskaźniku EP, w warunkach dofinansowania kryterium tyczy się wskaźnika EUCO Życzę powodzenia! - jeśli jeszcze walczysz z budową lub zazdroszczę jeśli już ją ukończyłeś :).
odpowiedz

Projekt... czyli kreślarskich słów pare...

Blog:  puchpuch
Data dodania: 2013-03-14
wyślij wiadomość

 

 

Witajcie ponownie,

W międzyczasie sprawa się ciągnie komplikuje, ale o tym może w osobnym wpisie jak nowy Papież wydłuży nieco dobę. 

Projektów z małżonką przeglądnęliśmy ok. tysiąca. Szczegółowo ok. setki. Muszę przyznać, że wybór przy obecnej podaży jest niełatwy. Zakładaliśmy, że chcemy prostą bryłę, dwa stanowiska garażowe, ładną fasadę i oczywiście funkcjonalny rozkład pomieszczeń. Początkowo trafiliśmy na dom przy przyjaznej 2, ale ten jest trochę mały i do tego ma wykusz, na co ma uczulenie mój ojciec... i tak odradzał, odradzał aż odradził. Potem zupełnie niezależnie z małżonką znaleźliśmy Puchatka. Wizualnie od razu wpadł nam w oko. Wewnątrz również wydał nam się niezły. Brak komórki w kuchni i mała kuchnia jest wadą,  ale czego się nie robi żeby nie oglądać już kolejnych setek projektów. Padło na Puchatka 2G w wersji lustrzanej.

Najważniejsze zmiany, jakie zrobiliśmy: 

1. Zmiana więźby z układu płatwiowego na jętkowy. Chciałem mieć stryszek na graty używane raz na dwa lata. Tam też umieścimy rekuperator. Dodatkowo słupy podtrzymujące płatwie zauważyłem dopiero podczas wizyty u architekta. Układ jętkowy załatwia nam te problemy. Wyłożyło się na tym dwóch kontruktorów, jeden się obraził, drugi zapił. Trzeci stanął na wysokości zadania i mamy jętki, nie mamy słupów i ogólnie radość. Konsekwencja taka, że krokwie mamy 22,5cm ale i tak planowałem zwiększyć grubość ocieplenia dachu. 

2. Ścianka kolankowa o 25cm w górę. Więcej miejsca pod skosami a i stryszek zrobimy przez to wyższy. 

3. Garaż w tym projekcie zdecydowanie jest do poszerzenia. 540cm to za mało na dwa auta.

4. Wyprostowaliśmy nadproża, dodaliśmy rolety.

5. Wyrzuciliśmy dwa okna połaciowe z garderób. a) To w końcu dziura w dachu jakie by to okno nie było szczelne. b) Światło słoneczne w garderobie ma destrukcyjny wpływ na ciuchy.

Reszta to kosmetyka, lubimy przestrzeń a Puchatku z całą pewnością można takie wrażenie odnieść jak tylko wchodzi się do hallu. Wyrzucamy drzwi od kuchni, robimy tylko framugę, tak żeby zwiększyć jeszcze efekt otwartości. 

Na górze tej otwartości mi nieco brakuje. W pokoju z balkonem nad drzwiami wejściowymi chcemy zrobić taki pokój relaksujący. Regały z książkami, fotele, może projektor do oglądania filmów. Ponieważ ten pokój jest od południowego zachodu to myślę, że fajnie doświetli korytarz, dodatkowo, żeby góra nie sprawiała wrażenia zamkniętej klatki to myślę żeby zrobić szeroką futrynę z przesuwnymi drzwiami. Ale to już na etapie wykonawczym.

To tyle na teraz, może dziś uda mi się podjechać na działkę to wrzucę jakieś zdjęcie "ścierniska".

EDIT:
żeby nie mnożyć postów... wybaczcie za panoramę z komórki ;)

Zima na działce, dosłownie i w przenośni.
blog budowlany - mojabudowa.pl

Preludium

Blog:  puchpuch
Data dodania: 2013-03-12
wyślij wiadomość

 

Witam wszystkich!

Tytułem wstępu powiem, że nie należę do osób, które miały piątki z wypracowań z j.polskiego, edukację zakończyłem trochę temu ale od tamtego czasu nadal nie wiele się zmieniło w tej kwestii. Tym samym ostrzegam pedantów językowych, że czytając mojego bloga możliwe, że trzeba mi będzie wiele wybaczyć :). Ale nie to jest najważniejsze... 

Otóż, blogi Puchatkowców śledzę od prawie roku czasu ale dopiero teraz uznałem, że może być to świetny pamiętnik tego wielkiego technicznego, finansowego i emocjonalnego przedsięwzięcia jakim jest budowa domu. Nieco ponad rok temu siedząc z żoną i jej rosnącym brzuchem na kanapie rozmyślaliśmy o niedalekiej przyszłości i o tym jak zmieni się nasze życie jak pojawi się mały brzdąc. Szacując niewielką powierzchnię pod ruchliwego malucha doszliśmy do wniosku, że powierzchni jest zdecydowanie za mało (czas obecny potwierdził to podwójnie, za to ćwiczenia sprawnościowe żołnierzy nie robią już na nas wrażenia). Od krótkiej idei większego mieszkania ewolucja poprowadziła nas do pomysłu, w którym utonąłem po uszy - budowa domu. 

Zabierając się do tego wiedziałem co to jest cegła dziurawka i gips. Jak by to abstrakcyjnie dla mnie nie brzmiało zacząłem planować, czytając pierwsze artykuły budowlane, jak się za to zabrać, jakie środki są potrzebne itp. itd. Z tych informacji wyrosło naiwne przeświadczenie, że od początku marca 2012 do końca roku będziemy mieli wybudowany stan surowy zamknięty. Wspomnę jedynie, że przy zderzeniu z logistyką papierkologiczną zostałem sprowadzony szybko na ziemię, jednak pod jej powierzchnię sprowadzić już się nie dałem. 15 lutego powstał pomysł, dziś, 12 marca, rok później jesteśmy niemal gotowi do złożenia wniosku o PnB mając jeszcze sporo niepewności przed sobą, za to posiadając sporą wiedzę, że aż korci zająć się małą deweloperką ;). 

Borykamy się obecnie z podziałem działki - od tego zależy kredytowanie i klarowna sytuacja prawna. Wszystko jednak nabiera rumieńców i wszystko wskazuje na to, że częste wizyty w urzędach zamienimy na jeszcze częstsze na placu budowy. 

Na razie to tyle, jak znajdę chwilę czasu poopowiadam co nieco o zmianach jakich dokonaliśmy w projekcie - a te są kosmetyczne, oraz dlaczego tak w ogóle padło na Puchatka. 

 

Pozdrowienia i wytrwałości :).

5Komentarze
Data dodania: 2013-03-12 11:06:25
Witajcie:)
Witamy i życzymy powodzenia... :)
odpowiedz
Data dodania: 2013-03-12 11:21:42
Witam i trzymam kciuki za rychłe rozpoczęcie przygody z budowlanką :) Pozdrawiam.
odpowiedz
Data dodania: 2013-03-12 11:54:37
Zapowiada sie ciekawie :) Witamy na blogu no i zycze duzo cierpliwosci w dokumentowaniu formalnosci .. brrr... :) No i czekamy na kolejne wpisy :)
odpowiedz
dagmar  
Data dodania: 2013-03-12 16:49:58
Witamy i życzymy wytrwałości i powodzenia oraz stalowych nerwów:))Co do pisowni-wal śmiało,my literatami nie jesteśmy:))
odpowiedz
Data dodania: 2013-03-12 18:25:08
Dzięki
Dzięki wszystkim za dobre słowa, trzymamy kciuki i za Was i za nas również :)
odpowiedz
puchpuch
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 39253
Komentarzy: 194
Obserwują: 21
On-line: 9
Wpisów: 43 Galeria zdjęć: 105
Projekt PUCHATEK 2G
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Dolnośląskie
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2014 grudzień
2014 lipiec
2014 maj
2014 styczeń
2013 grudzień
2013 listopad
2013 październik
2013 wrzesień
2013 sierpień
2013 lipiec
2013 czerwiec
2013 maj
2013 kwiecień
2013 marzec

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik
Statystyki mojabudowa.pl
Liczba blogów: 67146
Liczba wpisów: 222813
Liczba komentarzy: 903600
Liczba zdjęć: 681154
Liczba osób online: 102
usuń reklamy
Top 100 blogów

sprawdź listę 100 najczęściej odwiedzanych blogów.

sprawdź teraz
200 zł rabatu + dostawa gratis.
mojabudowakupon rabatowy